Nagrody Darwina
Wendy Northcutt, pomysłodawczyni Nagród Darwina, od przeszło dziesięciu lat
kolekcjonuje świadectwa szokującej głupoty. Pomysł nagradzania osób, które
przysłużyły się puli genów ludzkości, eliminując z niej - w sposób wyjątkowo
bezmyślny - samych siebie, natychmiast spotkał się z entuzjastycznym
przyjęciem. Kapituła Nagród Darwina nieustannie zasypywana jest tysiącami
listów z kolejnymi nominacjami. Każdego miesiąca pięć milionów internautów
swymi głosami, uwagami i komentarzami współtworzy ostateczną listę laureatów
najmniej pożądanej nagrody na świecie. Mieszkaniec Filadelfii, który
postrzelił się w ramię, by sprawdzić, jakie to uczucie, a po wyjściu ze
szpitala strzelił do siebie raz jeszcze, żeby - jak powiedział - przekonać
się, czy za drugim razem boli tak samo; młoda Portugalka, ciężko raniona
przez własne dziecko, któremu dała się pobawić rewolwerem w nagrodę za
zjedzenie obiadu; kompletnie pijany jednoręki kierowca, rozmawiający podczas
jazdy przez telefon komórkowy; przewodniczący składu sędziowskiego, który
podczas rozprawy wyciągnął zawleczkę granatu, przedstawionego mu jako dowód
rzeczowy - oto kilkoro z rzeszy bohaterów tej zadziwiającej, ale i
pouczającej książki.