2010.09.20// D. Pęgiel
Cztery osoby nie żyją, a jedna jest ciężko ranna, to skutki „napadu szału” uzbrojonej kobiety w niemieckiej miejscowości Loerrach (Badenia-Wirtembergia). Napastniczka została zastrzelona przez funkcjonariuszy miejscowej policji.
Według relacji policjantów, kobieta weszła do szpitala po godzinie 18.00 i zaczęła strzelać z broni automatycznej. Zabiła pielęgniarza i raniła cztery inne osoby.
Niemiecka policja
Przed atakiem w szpitalu, kobieta zastrzeliła swego życiowego partnera i ich 5-letnie dziecko. Do tego zabójstwa doszło w mieszkaniu mężczyzny, gdzie nastąpiła eksplozja po tym, jak zabójczyni wznieciła pożar.