2013.03.13// D. Pęgiel
Niemcy obawiają się w napływu imigrantów z Rumunii i Bułgarii, którzy przyjadą do ich kraj, by wyłudzać zasiłki i żyć na koszt podatnika. Berlin zażądał od Komisji Unii Europejskiej wprowadzenia graniczeń w prawie swobodnego poruszania się w ramach wspólnoty i nie zgadza się, by strefa Schengen objęła te państwa.
Bułgaria i Rumunia są członkami UE od 2007 roku, a w przyszłym roku miały wejść do strefy Schengen. Zdaniem komentatorów termin ten prawdopodobnie nie zostanie dotrzymany z powodu "starych" krajów Unii (przede wszystkim Niemiec), które obawiają się "socjalnej turystyki" ze strony Rumunów i Bułgarów.
Hans-Peter Friedrich (CSU) oznajmił, że Bułgaria i Rumunia nadal nie spełniły wymagań w dziedzinie systemu sprawiedliwości i przepisów prawnych, a także nie uporały się z korupcją i zorganizowana przestępczością. Według federalnego ministra spraw wewnętrznych to wystarczające powody, by nie zgodzić się na rezygnację z kontroli granicznych.
Z kolei lokalne władze zwracają uwagę na coraz częstsze wypadki wyłudzeń zasiłków przez Rumunów i Bułgarów. Imigranci z pomocą gangów zakładają oficjalną działalność gospodarczą, a następnie starają się o dodatkowe zasiłki, twierdząc, że biznes idzie znacznie gorzej niż wcześniej.