2012.03.15// D. Kwiecień
Obojętnie czy masz do czynienia z sikaniem, czy może ze sprawą numer dwa, załatwianie potrzeb fizjologicznych jest czymś, co najlepiej zrobić we własnej łazience. Jednak codzienne wychodzenie do świata sprawia, że czasem jesteśmy zmuszeni do zatrzymania się i wizyty w najbliższej, publicznej toalecie. Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się wydawać. Dlatego dziś przedstawimy Wam siedem niepisanych praw publicznych toalet.
Nie rozmawiajNależy postawić sprawę jasno: męski szalet nie jest dobrym miejscem do nawiązywania nowych przyjaźni. Podczas gdy kobiety często odwiedzają łazienkę całymi stadami i urządzają sobie tam długie konwersacje, mężczyźni powinni traktować wizytę w toalecie jako samotną wyprawę. Nawet mając dobre intencję i chcąc porozmawiać o gorącej dziewczynie spotkanej na ulicy, powinno się to sobie odpuścić. To nie jest odpowiedni czas i miejsce!
Patrz przed siebieBłądzenie wzrokiem po innych pisuarach jest doskonałym sposobem, by opuścić toaletę nie tylko z opróżnionym pęcherzem, ale również podbitym okiem. Oczywiście jest kilka powodów, dla których możesz odwrócić wzrok (dzwoniący telefon komórkowy, sprawdzenie czasu, itp.), ale wszystko inne jest bezwzględnie zakazane. Facet widzący skierowane w jego strony oczy, czuje się automatycznie zagrożony. Dlatego jeśli się nudzisz i musisz coś koniecznie zrobić, policz kafelki znajdujące się przed sobą!
Jeśli to możliwe, unikaj pisuarowych sąsiadówWchodząc do toalety powinniśmy być czujni i uruchomić nasze myślenie logistyczne. To dlatego, by jak najszybciej zlokalizować wolny pisuar, obok którego nie będzie innych facetów. Gdy zajmujesz się swoimi sprawami i nagle obok Ciebie staje obcy koleś, czujesz się nieswojo, prawda? Oszczędź więc tego innym i postaraj się wybrać odpowiednie oraz spokojne miejsce.
Nie przyprawiaj innych o zawał sercaCzasem może się zdarzyć, że nie ma żadnego wolnego pisuaru i musisz skorzystać z kabiny. To powoduje ryzyko nagłego przeszkodzenia komuś podczas naprawdę ważnego zajęcia. By tego uniknąć, należy skorzystać z jednego z dwóch sposób. Pierwszy to standardowe pukanie. Jednak bardzo zajęta osoba może tego nie usłyszeć. Dlatego warto wypróbować również drugi sposób, który nie polega na niczym innym, jak zobaczeniu czy przez szparę pod drzwiami widać czyjeś stopy.
Przeczytaj także: 5 mitów dotyczących mężczyzn »Nie lubimy powodziNajwiększą wadą publicznych toalet jest syf, który często tam panuje. Nie robi się on jednak sam i to ludzie są jego przyczyną. Dlatego pamiętaj o prostej zasadzie i nie baw się w strażaka, sprawdzając jaki zasięg ma Twój „wąż”. Oszczędź sobie wszelkiego rodzaju rozrywki i po prostu skup się na tym, co masz robić. Czasem jednak nudzi nam się tak bardzo, że nie możemy wytrzymać. Na szczęście coraz częściej właściciele toalet dbają o urozmaicenie spędzonego tam czasu i umieszczają w pisuarach specjalny przyrząd do strzelania piłką do bramki. Nie musimy chyba tłumaczyć jak się strzela?
Spłukuj wodęWidząc, że wszystkie pisuary są zajęte, wybierasz wolną kabinę, wyjmujesz co masz wyjąć, spoglądasz w dół i przeszywa Cię ogromne obrzydzenie. Ktoś był tak dumny ze swojego dzieła, że nie spuścił po sobie wody, by inni mogli podziwiać umiejętności jego jelit. Jeśli nie chcesz zaliczać się jak Twój poprzednik do osobników o inteligencji puszki z piwem, dbaj o porządek i oszczędź przykrości innym!