2013.04.09// D. Kwiecień
Trwająca bardzo długo zima dała nam się wszystkim we znaki. Brak odpowiednich temperatur skutecznie męczy i pozbawia humoru. Na świecie mogą jednak wystąpić o wiele bardziej przerażające i trudniejsze do przetrwania zjawiska. Otóż istnieje hipoteza, według której wojna atomowa może doprowadzić do powstania nuklearnej zimy. To dlatego, że wybuchy uniosłyby duże ilości pyłów zasłaniających słońce. Efektem jest obniżenie temperatury, co może zagrozić życiu na Ziemi.
Oczywiście nie wiemy czy ta hipoteza może sprawdzić się w rzeczywistości. Na szczęście do tej pory nie mieliśmy okazji, by na Ziemi powstały odpowiednie warunki, do powstania nuklearnej zimy. Prawdziwy facet powinien jednak być zawsze przygotowany dla najgorsze, dlatego warto wiedzieć, jak zwiększyć swoje szanse na przetrwanie.
Przeczytaj także: Jak przeżyć apokalipsę zombie? »Bardzo ważne jest to, gdzie mieszkamy. Logicznie rzecz biorąc pociski atomowe kieruje się w miasta, by wywołać jak najwięcej strat u swojego wroga. Z tego powodu mieszkańcy wsi już na starcie mają o wiele większe szansę na przetrwanie. Po pierwsze nie staną się one ofiarami detonacji. Należy również pamiętać, że taki wybuch pozostawi po sobie wysokie promieniowanie, które również stanowi ogromne zagrożenie dla życia.
Warto także zapomnieć o swoich przekonaniach religijnych i światopoglądowych. Życie według zasad na co dzień jest czymś godnym naśladowania, ale w post-nuklearnym świecie wcale się nie sprawdza. Jeśli wiara zabrania nam spożywania niektórych pokarmów, możemy znaleźć się w prawdziwych tarapatach. Lepiej więc odpuścić uczucia wyższe i skupić się na sprawach przyziemnych.
Zobacz także: Tornardo - zasady przetrwania śmiertelnie niebezpiecznego zjawiska »Mieszkańcy wsi zazwyczaj posiadają dużo zwierząt, do których są w jakiś sposób przywiązani. Niestety wojna atomowa zmusi nas do pożegnania się z inwentarzem. Zwierzęta potrzebują przede wszystkim pożywienia i wody. Tych rzeczy brakuje w post-nuklearnej rzeczywistości, więc lepiej od razu pozbyć się dotychczasowych podopiecznych. Ma to również inną zaletę. Zwierzęta mogą dostarczyć nam pewnego zapasu pożywienia, co wpływa na szansę przetrwania.
Chociaż filmy i seriale pokazują nam, że w grupie siła, to tak naprawdę samotnicy mają zdecydowanie łatwiej. Wędrowanie z innymi ludźmi nie jest zbyt sprytnym posunięciem. Grupa nie będzie w stanie znaleźć takiej ilości pożywienia, która starczy dla wszystkich członków. Głód i frustracja szybko spowodują konflikty i ryzyko rozlewu krwi. Lepiej więc od razu zrezygnować z tego problemu i wędrować samemu lub w bardzo małej drużynie.
Przeczytaj także: Katastrofa w Czarnobylu - czego o niej prawdopodobnie nie wiecie? »Gdy pył uniesie się wysoko w powietrze i zasłoni słońce, temperatura gwałtownie spadnie. Trzeba więc odpowiednio przygotować swoje ubranie, by zimno zagrażało nam w jak najmniejszym stopniu. Każdy fragment naszego ciała powinien być starannie osłonięty przez kilka warstw odzieży.
Przetrwanie w post-nuklearnym świecie nie ogranicza się tylko do zdobywania pożywienia i radzeniu sobie z warunkami atmosferycznymi. Na drodze można spotkać wielu ludzi, którzy postanowią siłą odebrać nam nasze dobra. Konieczne jest więc odpowiednie uzbrojenie się. Na początek wystarczy nam nóż, ale najlepiej, gdy zdobędziemy jakąś broń palną. Na całe szczęście po wojnie atomowej nikt nie będzie raczej patrzył na to, czy mamy pozwolenie na posiadanie pistoletu. Broń przyda się również do polowania na zwierzęta, choć trzeba używać jej oszczędnie, by nie zużyć od razu całej amunicji.
Przeczytaj także: Jak przeżyć różne katastrofy? »Świat bez policji i prawa może wyzwolić w ludziach barbarzyńskie zwyczaje. Trudno bowiem oprzeć się pokusie obrabowania banku, gdy nic nam za to nie grozi. Trzeba jednak podejść do tego rozsądnie. W świecie post-nuklearnym pieniądze stają się tylko bezwartościową pamiątką z przeszłości. Dlatego zdecydowanie lepiej jest wybrać się po prostu do sklepu z żywnością. Skupmy się na konserwach i wszelkich innych produktach w puszcze, gdyż te maja najdłuższy okres ważności.
Z czasem jednak zapasy zaczną się kurczyć, a i zwierząt może być coraz mniej. Dlatego warto jak najszybciej przekonać się do zjadania owadów. Są one doskonałym źródłem składników odżywczych. Pasikoniki mają na przykład najwyższą zawartość białka, bo aż 20 gram na 100. Z kolei świerszcze to źródło żelaza i cynku. Wapnia dostarczają natomiast mrówki.
Przeczytaj także: Opuszczone miasta - to, co tygryski lubią najbardziej »Ostatnia rada dotyczy bezwzględnego unikania miejsc, w których doszło do detonacji bomb atomowych. Nawet jeśli od ataku minął już długi czas, to wciąż jest tam niezwykle groźna dawka promieniowania. Jeśli więc nie chcemy zginąć, trzymajmy się z daleka od tych miejsc.