2016.06.04// J. Kruczek
Rodzice są różni, a niektórzy zrobią dla swojego dziecka wszystko. Jeżeli syn potrzebuje zbudować makietę mostu do szkoły, to ojciec spieszy z pomocą. A gdy tata ma dostęp do zaawansowanej maszynerii to makieta dziecka zmienia się w projekt godny profesjonalnego studia projektowego.
Frank Howarth został poproszony przez syna o pomoc w projekcie budowy właśnie takiego mostu. I tu nie skończyło się na zwykłym sklejeniu kilku drewienek. Najpierw ojciec i syn zrobili dokładne zdjęcia konkretnego mostu, a następnie nanieśli projekt do specjalnego oprogramowania. Z jego pomocą wycięli wszystkie elementy.
Ojciec i syn robią makietę mostu
Później przyszła pora na zmontowanie całości. Oczywiście w makiecie pojawiła się także podnoszona platforma umożliwiająca w rzeczywistości przepływanie statkom pod mostem. Cóż taki projekt do szkoły to jest coś. Zapewne nie jeden modelarz użyłby takiej konstrukcji w swoich makietach.