Orlando Magic mieli ten mecz wygrać. Na 11 sekund przed końcem spotkania wszystko na to wskazywało. Prowadzenie 3 punktami i dwa rzuty wolne Dwighta Howarda. Niestety, obydwa niecelne. Po chwili weteran Lakers Derek Fisher trafia za 3 punkty i mamy dogrywkę. W niej górą są LA Lakers - wygrywają cały mecz 99:91. Orlando Magic zaprzepaścili wielką szansę na wyrównanie w serii z Los Angeles Lakers. Nie pomógł niesamowity mecz w wykonaniu Dwighta Howarda, który zdobył w całym spotkaniu 16 punktów, 21 zbiórek i aż 9 bloków (rekord bloków w finałach NBA).
Marcin Gortat wszedł na parkiet w drugiej kwarcie. W efektowny sposób zdobył 4 punkty wsadami, do tego miał 2 zbiórki i blok. Schodzącego z boiska kibice nagrodzili owacją na stojąco.
Pierwsza połowa spotkania to dominacja gospodarzy. Zawodnicy LA Lakers popełniają błedy i łapią faule. Pod koszami rządzi Dwight Howard, który ma w samej pierwszej połowie 14 zbiórek - więcej niż cała drużyna przeciwna.
Zmiana stron i na parkiet wychodzą odmienieni Lakers. Wygrywają 3 kwartę 30:14 i wychodzą na prowadzenie. Końcówka meczu to ostry finisz Orlando. Na 11 sekund przed końcem spotkania prowadzą 3 punktami i mają rzuty wolne. Co było dalej już wiecie...