Orlando Magic z Marcinem Gortatem w składzie pokonało w szóstym meczu Cleveland Cavaliers 109:90 i wygrało całą rywalizację 4:2. Drużyna z Florydy po raz pierwszy od 14 lat awansowa do wielkiego Finału NBA.
Szóste spotkanie odbywało się na parkiecie drużyny z Florydy. Niesamowity mecz rozegrał lider Magic - Dwight Howard. Rzucił on w całym meczu 40 puntków i miał 14 zbiórek. Z drugiej strony, najsłabszy swój występ w playoff zanotował LeBron James (tylko 8 celnych rzutów na 20 oddanych). Do tej pory to właśnie on napędzał machinę Cavaliers. W meczu numer 6 był mało widoczny i to właśnie słabsza dyspozycja King Jamesa przesądziła o porażce jego zespołu.
Marcin Gortat przebywał na parkiecie przez 7 minut. W tym czasie miał 3 zbiórki. Dwight Howard udowodnił wszystkim niedowiarkom, że potrafi być liderem drużyny. Jego kapitalny występ pokazał, że poza niesamowitymi warunkami fizycznymi, posiada również leadership.
W Finale NBA Orlando Magic zmierzą się z Los Angeles Lakers, którym przewodzi kolejna wielka gwiazda - Kobe Bryant. Zadanie przed Magic jest niezwykle trudne. LA Lakers to drużyna bardziej zbilansowana od Cleveland Cavaliers, która oparta była głównie na geniuszu LeBrona Jamesa. Lider Lakers posiada duże wsparcie w drużynie. Faworytem rywalizacji jest drużyna z Los Angelers.
Orlando Magic na pewno tanio skóry nie sprzeda. Drużyna jest niezwykle umotywowana po wyeliminowaniu Cleveland. A Marcin Gortat? Już zapisał się w historii polskiego sportu. Jest pierwszym Polakiem, który zagra w finale NBA. Trzymamy kciuki, by był również pierwszym, który założy na palec mistrzowski pierścień.
Pierwsze finałowe spotkanie odbędzie sie w czwartek w nocy. Transmisja w Canal+.