2010.12.31// D. Pęgiel
Ponad 7 tys. ludzi zabitych w zamachach i walkach z islamistami, miliardowe straty spowodowane katastrofalną powodzią oraz osłabiona rządząca koalicja – w taki sposób kończy 2010 rok Pakistan.
Pakistan pozostaje jednym z najbardziej niespokojnych krajów w Azji Południowej. Niemal każdego dnia w tym państwie dochodziło do zamachów, porwań oraz walk z islamistami. W ich rezultacie śmierć poniosły 7324 osoby. Wśród ofiar blisko dwa tysiące ludzi to cywile.
Pakistan - niepewny sojusznik USA
Oprócz niemożności poradzenia sobie z terrorystami, znaczny wpływ na spadek popularności władz Pakistanu miała powódź, która spustoszyła kraj w miesiącach letnich. Żywioł spowodował miliardowe straty w rolnictwie i pogorszył sytuację milionów obywateli.
Ponadto wzrost niechęci społecznej do rządzących wiąże się również z współpracą na linii Islamabad-Waszyngton. W jej ramach dochodzi m.in. do nalotów amerykański samolotów bezzałogowych na tereny graniczące z Afganistanem. Drony przeprowadziły w mijającym roku ponad sto nalotów, w których zginęło niemal tysiąc osób, w większości talibów, choć znaczne straty odnotowano także wśród ludności cywilnej.