2012.04.02// D. Pęgiel
"Gazeta Wyborcza" donosi, że policja i inne służby ponad milion 856 tysięcy razy sięgały w poprzednim roku po informacje dotyczące połączeń telefonicznych, wiadomości czy Internetu. Okazuje się, że to rekord w skali Unii Europejskiej.
Dziennik powołuje się na fundację Panoptykon, która uzyskała dane na ten temat z Urzędu Komunikacji elektronicznej. Wynika z nich, że policja i inne służby mogą skorzystać z każdych danych telekomunikacyjnych w każdej sprawie, nawet jeśli nie prowadzą śledztwa.
Po tego typu informacje funkcjonariusze sięgają do firm teleoperatorów (przez bezpośrednie łącze), zostawiając tylko ślad, kto i co pobrał. Ich zdaniem to czynności niezbędne do zwalczania przestępczości.
Tymczasem niemiecka policja sięga po takie dane 35 razy rzadziej, za każdym razem prosząc o zgodę sąd. Z kolei czescy policjanci mogą w ten sposób postępować tylko w sprawach o terroryzm.
"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że w Polsce służby nikogo nie musza pytać o zgodę. Z tego powodu prym w inwigilacji Polska wiodła także w 2010 roku i 2009 roku. Wówczas od teleoperatorów pobrano odpowiednio 1,4 miliona i milion informacji.