2011.11.24// D. Kwiecień
Umówienie się na randkę zawsze trzeba traktować jako dobry znak, ale nie można spoczywać na laurach i czuć się już wygranym. Prawdziwy mężczyzna zawsze jest skupiony i czujny. W innym przypadku nasza pierwsza randka może być jednocześnie ostatnią. Wspominaliśmy już na portalu, jakich błędów unikać, ale dziś rozwiniemy jeszcze tę kwestię.
Od zawsze powtarza nam się o dobrych manierach względem kobiet. Dlatego randkę zaczynamy od całowania dłoni, przepuszczamy kobietę przez każde drzwi, pomagamy jej zdjąć płaszcz, odsuwamy krzesło itp. itd.. Brzmi okropnie? To wyobraźcie sobie, jak musi czuć się kobieta w takiej sytuacji. Oczywiście nie mówimy, że trzeba zmienić się w typowego chama i mówić z pełnymi ustami. Należy znaleźć po prostu złoty środek. Zamiast być rycerzem lub prostakiem, zostańmy po prostu dżentelmenami.
Kolejny sposób na kiepską randkę, to wybranie złego miejsca. Fastfood lub podrzędna knajpka będzie świadczyła o naszej chytrości. Z kolei wybór najdroższej restauracji w mieście będzie sprawiać wrażenie naszego przesadnego starania się. Jak więc sobie poradzić? Kobiety chcą po prostu czegoś z rozsądnymi cenami i przyjemnym klimatem.
Na pytanie, gdzie chcemy iść na kolację odpowiadasz: „Obojętne”. Gdy w końcu wybieracie jakieś miejsce, zastanawiasz się przez godzinę nad wyborem dania. Na szczęście nie musisz już się obawiać pytania, kiedy znów się spotkacie. Ona go na pewno nie zada. Kobiety nie lubią niezdecydowanych facetów. Wystarczy, że one takie są. My natomiast powinniśmy umieć podejmować szybkie i konkretne decyzje, co daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Koniec z nijakością!
Ok, szczerość jest ważna. Nie oznacza to jednak, że musisz rozmawiać na randce o wszystkim. Po pierwsze, lepiej jest zachować nieco tajemniczości. Po drugie zbytnia szczerość może skończyć się samotnym wieczorem w domu. Nie musisz mówić jej o ilości mandatów, sprawie rozwodowej, przyjmowaniu leków depresyjnych, mieszkaniu z mamą czy przebytej kilka lat temu chorobie wenerycznej (o ile ją wyleczyłeś…). Owszem, kiedyś przyjdzie czas na poznanie swojej przeszłości, ale nie jest to ani pierwsza, ani druga randka.
Kolejny sposób na zepsucie randki, to niewłaściwy ubiór. Koszulka z napisem „Seksoholik” wcale nie jest zabawna. Ulubiony dres także nie zrobi na niej dobrego wrażenia. Ona prawdopodobnie przed randką spędziła dwie godziny w łazience strojąc się i malując. Pewnie robi tak nawet wychodząc do osiedlowego sklepu, ale to nieważne. Ty też możesz trochę się postarać, by wyglądać co najmniej przyzwoicie.
Do Waszego stolika podchodzi kelnerka, by sprzątnąć niepotrzebne rzeczy. Pochyla się blisko Ciebie, ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem i krótką spódniczkę odsłaniającą długie, seksowne nogi. Nawet nie waż się na nią spojrzeć! Nawet jeśli uważasz, że robisz to dyskretnie, Twoja partnerka to zauważy. Idąc z nią na randkę, to ona ma być najpiękniejsza, najważniejsza, najmądrzejsza i tak dalej. Możesz odwiedzić ten lokal jutro i wtedy na spokojnie podziwiać kelnerkę…
Czujesz się tak dobrze na randce, że postanawiasz to uczcić kilkoma głębszymi? Kup sobie od razu całą butelkę wódki, by upić się w nocy z powodu swojej głupoty. Przypominamy, że jesteś na randce, a nie imprezie ze znajomymi. Owszem, alkohol tak, ale nie w dużych ilościach!