2011.05.09// D. Pęgiel
Dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego poinformował, iż nadal nie udało się odnaleźć ratownika górniczego zaginionego w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalni "Krupiński" w Suszcu pod Pszczyną. Poszukiwany brał udział w akcji ratowniczej po czwartkowym zapaleniu metanu, w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby.
W wyniku pożaru w kopalni w Suszcu zginęły dwie osoby
Za niemal pewne miejsce, w którym powinien znajdować się ratownik, uważano chodnik nadścianowy 820 m pod ziemią, gdzie znajdowali się inni poszkodowani. Do tej pory służbom prowadzącym akcję udało się spenetrować część tego chodnika, który liczy sobie około 750 m. Rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej Katarzyna Jabłońska-Bajer przyznała wczoraj, że ratownicy poszerzyli pole poszukiwań i sprawdzają sąsiednie wyrobiska. Prace utrudnia im słaba widoczność i wysoka temperatura, a także wysokie stężenie metanu i innych gazów, wydzielających się w wyniku pożaru.
Oprócz poszukiwań zaginionego ratownika trwają przygotowania do odizolowania rejonu przeciwwybuchowymi tamami pożarowymi. Gdy mężczyzna zostanie odnaleziony i trafi na powierzchnię, zagrożony rejon zostanie pozbawiony powietrza w celu ugaszenia pożaru. W wyniku zapalenia metanu zginął jeden górnik i ratownik. 11 poszkodowanych znalazło się w szpitalu.