2011.05.06// D. Pęgiel
Podczas akcji w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) kopalni "Krupiński" w Suszcu pod Pszczyną zaginęło dwóch ratowników. W czwartek wieczorem miało tam miejsce zapalenie się metanu, z powodu którego poparzonych zostało 12 górników. Czterech z nich nie udało się ewakuować. Z informacji przekazanych przez PAP przez rzeczniczkę JSW Katarzynę Jabłońską-Bajer wynika, iż w piątek nad ranem za zaginionych uznano dwóch ratowników przebywających w zagrożonym rejonie.
W kopalni w Suszcu zaginęło dwóch ratowników
Do zapalenia się metanu doszło około godziny 20 na poziomie 820 metrów. W miejscu zdarzenia znajdowały się łącznie 32 osoby. 20 pracowników zdołało wydostać się na powierzchnię beż większych obrażeń. Siedmiu kolejnych trafiło do pobliskich szpitali. Natomiast do ostatnich pięciu górników ratownicy dotarli ponad cztery godziny po zdarzeniu. Jednego z nich udało się wydostać, z transportem pozostałych wstrzymano się z powodu trwającego pod ziemią pożaru.
Górnicy mają dostęp tzw. lutniociągu, czyli przewodu wentylacyjnego, którym dociera do nich świeże powietrze. Jest z nimi kontakt, jednak miejsce, w którym się znajdują jest odcięte przez pożar. W nocy próbę przebicia się do nich podjęło dwóch ratowników, którzy nie dotarli do celu, a kontakt z nimi się zerwał. Na razie nie wiadomo, co się dzieje z zaginionymi.