2011.10.27// D. Pęgiel
Grupa uczniów ostatnich klas szkół średnich w Izraelu zbiera podpisy pod apelem do szefa resortu obrony, by nie wymieniać ich za terrorystów, gdyby jako żołnierze dostali się do niewoli. -
Nasze życie nie jest cenniejsze od życia tych, którzy mogą zginąć z rąk uwolnionych - twierdzą sygnatariusze apelu.
Izraelscy żołnierze
Przyszli żołnierze zaznaczają w liście do ministra obrony i szefa sztabu generalnego izraelskich sił zbrojnych, iż na wymianę mogą przystać tylko przy zachowaniu konwencji międzynarodowych, które stanowią, iż jeniec wojenny może być uwolniony w zamian za innego jeńca.
Pod apelem znalazły się podpisy kilkudziesięciu osób, ale zdaniem jego autorów wkrótce zrobią to tysiące. Akcja powstała z inicjatywy młodzieżówki nacjonalistycznej Unii Narodowej, mającej kilku deputowanych w stuosobowym parlamencie.
Według 18-letniego koordynatora zbiórki podpisów Daniela Gabaia historia pokazuje, że uwalnianie terrorystów zachęca do kolejnych porwań. Apel jest reakcją na ubiegłotygodniową
wymianę sierżanta Gilada Szalita za 1027 Palestyńczyków, z których część została skazana za uczestnictwo w zamachach terrorystycznych.