2011.07.19// D. Pęgiel
Z informacji zamieszczonych na łamach "Faktu" wynika, że aż 150 osób z różnych instytucji odpowiada po polskiej stronie za katastrofę prezydenckiej maszyny pod Smoleńskiem. Szczegółową listę winnych sporządziła komisja Jerzego Millera, która opracowała raport w sprawie przyczyn tragedii z 10 kwietnia ubiegłego roku.
Nazwiska winnych nie znajdą się jednak w raporcie. Dokument wypunktuje jedynie instytucje odpowiedzialne za katastrofę. Według ustaleń gazety członkowie komisji w trakcie prac nad raportem przygotowali sobie roboczą listę osób odpowiedzialnych w mniejszym lub większym stopniu za wypadek prezydenckiego samolotu.
Miejsce katastrofy polskiego Tu-154M
-
W miarę prac do listy dopisywano kolejne osoby, by zobaczyć dokładny zakres odpowiedzialności. To aż 150 osób – zdradza w rozmowie z "Faktem" osoba znająca kulisy prac nad raportem komisji. -
Większość odpowiedzialnych to osoby z wojska – dodaje.
Zdaniem dziennika to właśnie ustalenia w kwestii winnych są powodem opóźnienia ujawnienia dokumentu, a nie, jak się oficjalnie podaje, problemy z jego tłumaczeniem.
-
Raport na dobrą sprawę był gotowy w końcu lutego – twierdzi informator gazety. Donosi on, iż w łonie komisji doszło do sporów o wagę odpowiedzialności poszczególnych osób. -
Część wojskowych z komisji jest w sporze z częścią ekspertów cywilnych – wyjaśnia. -
Cywilni są zdania, że główną winę za katastrofę ponosi wojsko - od pilotów, przez ich przełożonych, także byłych, po całą niemalże aż do samej góry strukturę sił powietrznych i resort obrony narodowej – zdradza źródło.