2012.09.18// D. Kwiecień
Zazwyczaj, gdy jakiś Polak (albo przynajmniej osoba o polskich korzeniach) staje się znany w świecie, odczuwamy pewnego rodzaju bliskość i poczucie dumy. W tym przypadku jest jednak inaczej. Trudno cieszyć się z tego, że syn polskiego imigranta zasłynął z pełnienia funkcji zabójcy na zlecenie. Richard Kuklinski (pseudonim The Iceman) nie odbierał jednak życia tylko dla pieniędzy. Robił to już jako nastolatek, a powodami zbrodni były zemsta i chęć zaspokojenia swoich sadystycznych skłonności.
Rodzinne gniazdko i tragiczne dzieciństwoTa historia zaczyna się 11 kwietnia 1935 roku w wynajętym mieszkaniu na Third Street w Jersey City. Mieszkała tam polsko-irlandzka rodzina, której tego dnia przyszedł na świat drugi syn – Richard Kuklinski. Matka, będąca fanatyczną katoliczką, wcale nie okazywała miłosierdzia i nie reagowała, gdy jej mąż alkoholik znęcał się nad dziećmi. Krzyk i przemoc dominowały w domu Kuklinskich. Skończyło się to tragicznie dla starszego brata Richarda – Floriana – który w wyniku pobicia poniósł śmierć. Ojciec nie odpowiedział jednak za swój zbrodniczy czyn. Zastraszona rodzina zeznała, że śmierć dziecka była wynikiem nieszczęśliwego upadku ze schodów. Ojciec ciesząc się wolnością, opuścił rodzinę i wyniósł się do swojej kochanki, a za bicie swoich dzieci zabrała się matka. Czy nieszczęśliwe dzieciństwo miało wpływ na psychikę Richarda? Zapewne tak. Ciągły krzyk, przemoc i brak poczucia bezpieczeństwa potrafią wypaczyć psychikę. Dowodem tego może być to, że jego brat – Joseph Kuklinski – również nie wiódł porządnego życia. Został on skazany za zgwałcenie i zamordowanie 12-letniej dziewczynki.
Krwawe początki9 lat po tragicznej śmierci brata, Richard Kuklinski popełnia swoje pierwsze morderstwo. Wcześniej znęcał się nad zwierzętami i je zabijał, ale nie odważył się na odebranie życia innemu człowiekowi. W 1949 roku, gdy Richard Kuklinski miał trzynaście lat, zabił lidera nastoletniego gangu „The Project Boys” – Charleya Lane. Grupa małoletnich lubiła znęcać się nad nim, co kojarzyło mu się z „rodzinnym domem”. Richard zabił swojego oprawcę za pomocą drewnianego kija, a następnie pozbył się ciała, zrzucając je z mostu do wody. Twarz Charleya Lane była zmasakrowana, ale Kuklinski, by zapobiec identyfikacji zwłok, wybił wszystkie zęby i poodcinał palce. Zemsta dosięgnęła również innych członków gangu, którzy zostali dotkliwie pobici.
Przeczytaj także: 5 najgroźniejszych mafii świata »Do góry po szczeblach karieryRichard Kuklinski poczuł wtedy w sobie siłę i postanowił w ten sposób wynagrodzić sobie ciężkie dzieciństwo i bycie ofiarą. Lubił wdawać się w różne bójki, które kończyły się dla jego przeciwników śmiercią. Nietypowy talent młodzieńca został szybko dostrzeżony przez organizacje przestępcze. Kuklinski pracował dla różnych rodzin i gangów, ale najbardziej związał się z organizacją Gambino i jednym z jej żołnierzy – Royem DeMeo. Richard szybko stał się ulubionym egzekutorem mafioza. Pewnego razu pojechali razem samochodem i zaparkowali na jednej z ulic. DeMeo wybrał przypadkowego przechodnia, który spacerował z psem i polecił Kuklinskiemu zabicie go. Ten bez zastanowienia opuścił samochód, podszedł do ofiary i wystrzelił mu w tył głowy.
Dobry mąż i ojciecW międzyczasie Kuklinski poznaje kobietę włosko-amerykańskiego pochodzenia, Barbare Pedrici. Para szybko się w sobie zakochuje i staje na ślubnym kobiercu, a owocem związku jest trójka dzieci. Choć Richard czasem podnosi głos na swoją żonę, to stara się być idealnym mężem i ojcem, a nikt nie podejrzewa tego, w jaki sposób utrzymuje swój dom. Wykazuje się niezwykłą opiekuńczością dla swoich dzieci, które zamiast kar otrzymują liczne prezenty. Podobno pewnej Wigilii Richard Kuklinski dostał zlecenie na zajęcie się pewnym dłużnikiem. Pojechał na miejsce i zabił petenta w samochodzie. Następnie wrócił, by jak gdyby nigdy nic ułożyć prezenty pod choinką.
Przeczytaj także: Al Capone - kim naprawdę był legendarny gangster? »Metody zabijaniaRichard Kuklinski twierdził, że w całym swoim życiu zabił ponad 100 osób. Część ofiar zginęła w wyniku zleceń, podczas gdy reszta poniosła śmierć w wyniku widzimisię mordercy. Jak to się stało, że policja nigdy nie powiązała ze sobą ofiar? Richard Kuklinski stosował różne metody do odbierania życia. Strzelał z pistoletu, dusił, zadawał rany nożem, albo zabijał gołymi pięściami. Lubił również wykorzystywać cyjanek, jako substancje trudno wykrywalną w badaniach toksykologicznych. Jak się pozbywał ciał? Tu również panowała różnorodność. Część zwłok ukrywał w samochodach, które następnie ulegały zgnieceniu. Inne ćwiartował lub wrzucał do rzek. Bardzo często również zamrażał swoje ciała w przemysłowych zamrażarkach, dzięki czemu zyskał pseudonim „The Icemen”. Chociaż życie Richarda Kuklinskiego nie jest godne naśladowania, to można w nim odnaleźć przejawy społeczeństwa. Przyjaźnił się on z Robertem Pronge, który nauczył go między innymi korzystania z cyjanku. Pewnego dnia zabójca poprosił Kuklinskiego o pozbycie się jego żony i dziecka. Jakiś czas później Pronge został zastrzelony w swoim samochodzie.
Koniec mordercyW latach osiemdziesiątych Kuklinski zaprzyjaźnia się z innym mafiozem . Jest nim Dominick Polifrone, który prowadzi podwójne życie i jest tajnym agentem. Zebrane przez niego dowody oraz taśmy wideo (Kuklinski lubił filmować swoje zbrodnie) przyczyniły się do skazania go w 1988 roku na podwójne dożywocie. W więzieniu Richard Kuklinski jest badany przez psychologów i kryminologów, a także udziela wywiadów. 5 marca 2006 roku umiera nagle śmiercią naturalną. Jego zgon powiązuje się jednak również z otruciem, gdyż w niedługim czasie miał on zeznawać przeciwko rodzinie Gambino. Po śmierci Kuklinskiego z procesu zrezygnowano…