2012.03.03// D. Pęgiel
38-letni rolnik z podłódzkiego Bukowca oskarżany jest o dokonanie 17 zbrojnych napadów na banki, w czasie których zrabował 170 tysięcy złotych. Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem okręgowym.
Kazimierz B. zawsze działał w myśl tego samego planu. Wybierał małe oddziały banków, z które łatwo było opuścić. Następnie długo je obserwował, po czym dokonywał napadu tuż przed zamknięciem, pod nieobecność klientów.
Policjanci...
...złapali rolnika, który napadał...
...na banki
W banku pojawiał się ubrany w ciemną kurtkę; twarz miał przesłoniętą czapką z daszkiem, a na nosie masywne okulary korekcyjne. Gdy pracownik przedstawiał mu ofertę, rolnik wyciągał broń, kładł ją na biurku i ostrzegał, iż użyje jej, jeśli nie dostanie pieniędzy. Po dokonanym napadzie spokojnie wychodził.
Prokuratura twierdzi, że 38-latek w okresie od maja 2010 roku do lipca ubiegłego roku obrabował 17 placówek należących do sześciu banków. Pieniądze zabrał z 15 oddziałów; w pozostały dwóch przypadkach nie było gotówki lub pracownik uruchomił alarm i spłoszył napastnika. Działał w Łodzi, Pabianicach, Sieradzu, Częstochowie, Katowicach, Sosnowcu, Włocławku i Końskim.
Śledztwo doprowadziło policjantów do Kazimierza B., który w podłódzkim Bukowcu prowadził gospodarstwo rolne. Funkcjonariusze zatrzymali go w lipcu w Ostrowie Wielkopolskim, gdy przygotowywał się do kolejnego napadu. W jego samochodzie znaleziono listę banków w tym mieście, a także wykorzystywaną pod czas napadów odzież.