2013.09.02// P. Rączka
Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej powiedział, że amerykańskie dane o wykorzystaniu broni chemicznej w Syrii nie zawierają niczego konkretnego. Tym samym Rosja nie zmienia swojego stanowiska i ciągle pozostaje w obronie swojego sojusznika. Siergiej Ławrow podkreślił, iż w dokumentach nie ma ani map, ani nazwisk i jest pełno nieścisłości, a brakuje faktów. Polityk dodał, że "niechęć do autorytarnego przywódcy prowadzi do chęci jego obalenia".
Władimir Putin stwierdził z kolei, że użycie broni chemicznej przez syryjskie siły rządowe byłoby "kompletnym nonsensem" i jest on przekonany, że "atak chemiczny był niczym innym jak prowokacją tych, którzy chcą wciągnąć inne kraje w konflikt syryjski".
- Jeśli prezydent Rosji woli ignorować te dowody, to jest to jego wybór – powiedział sekretarz stanu USA, John Kerry.