2013.06.07// P. Rączka
Aż cztery dni znajdowało się w komorze podwozia samolotu pasażerskiego ciało pasażera, który - jak wszystko na to wskazuje - leciał na gapę. Na moskiewskim lotnisku Wnukowo mechanicy zauważyli krew na prawym podwoziu samolotu, po czym zarządzono dokładny przegląd. Przy zwłokach odnaleziono dokumenty, przez co z identyfikacją ciała nie było problemów. 22-lentni Gruzin był ubrany w t-shirt i krótkie spodenki.
Mężczyzna zmarł najprawdopodobniej na skutek wychłodzenia, bowiem na wysokościach przelotowych temperatura osiąga około -50 stopni C. W dodatku "pasażer" nie zdawał sobie najwyraźniej sprawy, że na dużej wysokości bez maski tlenowej traci się przytomność, a po krótkim czasie umiera z powodu niedotlenienia. Nie wiadomo na jakim lotnisku Gruzin zdołał ominąć zabezpieczenia i dostać się na pokład.