2010.08.10// M. Kusiakiewicz
Jazda na rowerze to fajny, czynny wypoczynek. Jeżeli jednak jesteśmy w trasie, a w naszym plecaku mamy tylko zakapslowaną butelkę z napojem, możemy mieć problem z... otworzeniem jej. Prawdopodobnie nie będziemy mieli noża, śrubokręta że o otwieraczu nie wspomnę.
Z pomocą przychodzi nam rowerowy otwieracz. Montujemy go pod siodełkiem naszego pojazdu. I problem rozwiązany. Pytanie tylko czy ten gadżet jest wart swojej ceny - 40 dolarów?
Rowerowy otwieracz
Wysoce prawdopodobne, że już wkrótce można będzie spotkać takie otwieracze jako typowe samoróbki lub chińskie podróby, które pozwolą odkapslować 3 butelki i popsują się. Ogólnie: pomysł jest super, cena jest z kosmosu wzięta.