Michael O'Leary założyciel linii lotniczych Ryanair lubi szokować. Mamy kolejną próbkę jego możliwości.
Szukając oszczędności w ciężkich dla przewoźników lotniczych czasach, chce wprowadzić do swoich samolotów miejsca... niemal stojące.
Pasażerowie mieliby do dyspozycji stołki barowe. Miałoby to zaoszczędzić sporo miejsca i tym samym upakować w samolocie więcej pasażerów. Przy mocniejszych turbulencjach pasażerowie wylądują najpewniej na suficie samolotu.
Kolejna analogia z knajpą? W pewnym sensie - tylko, że tam najwyżej można osunąć się ze stołka po kilku głębszych. Swoją drogą, bardzo łatwo będzie rozpoznać pasażerów linii Ryanair - po guzach na głowie.
Ryanair? Chyba poprzestaniemy tylko na kalendarzu...