2011.01.13// D. Pęgiel
Co najmniej 257 osób poniosło śmierć, a około 50 zaginęło po przejściu gwałtownych burz i ulew w górskim rejonie niedaleko Rio de Janeiro, gdzie powodzie i osunięcia ziemi zniszczyły kilka miast. Mimo że deszcze już ustały, miejscowościom położonym na stromych zboczach wciąż zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony lawin błota.
Ratownicy starają się dotrzeć do pogrzebanych przez błoto ofiar gołymi rękami, gdyż nie wszędzie możliwe jest użycie ciężkiego sprzętu. Z powodu osunięć ziemi tylko w okolicach Teresopolis, około 70 km na północ od Rio, zginęło około 120 osób.
Powódź w Brazylii
Trwająca dobę ulewa, podczas której spadło tyle wody, ile zwykle spada przez miesiąc, spowodowała wylanie rzek i osunięcia gruntu. Na budynki u podnóży górskich zboczy runęły tony czerwonawej gliny. Woda na ulicach sięga ludziom do pasa.
W miejscowości Nova Friburgo śmierć poniosło 107 osób, a wśród nich czterech strażaków. Przewiduje się, że bilans ofiar będzie większy, ponieważ nie do wszystkich udało się dotrzeć z pomocą. Gubernator stanu Rio, Sergio Cabral, poprosił wojsko o przysłanie śmigłowców, które miałby wesprzeć ratowników