Śmiertelny zastrzyk bezbolesną karą śmierci?

Zastrzyk śmierci jest bardzo dyskusyjnym tematem. Z założenia, wstrzykiwana trucizna ma być najbardziej humanitarną formą pozbawienia życia skazańca. Według popierających tę metodę, nie powoduje ona bólu, a sama egzekucja jest pozbawiona okrucieństwa.

Natomiast według przeciwników takich egzekucji, zastrzyk jest wyjątkowo nieskuteczną i niehumanitarną formą wymierzania kary, a przykładem tego są liczne pomyłki w dozowaniu trucizny. Taka sytuacja to zadawanie bólu i cierpienia człowiekowi czekającemu na śmierć. W Stanach Zjednoczonych, przez takie sytuacje, kilkanaście z legislatur zakazało stosowania kary śmierci. Wstrzymana ma być ona do momentu, gdy Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy stosowane podczas egzekucji zastrzyki z trucizną nie są naruszeniem praw człowieka.

Romell Broom, 53 – letni obywatel Stanów Zjednoczonych, został skazany na śmierć. Dopuścił się niewybaczalnego przestępstwa. Porwał, zgwałcił i brutalnie zamordował 14 – letnią dziewczynkę, Tryny Middleton w 1984 roku. Na wykonanie wyroku czekał w więzieniu stanowym, w amerykańskim Ohio. Egzekucja miała zostać wykonana w więzieniu w Lucasville. Zastrzyk śmierci gwarantował mu szybką i bezbolesną śmierć. Nieoczekiwanie, już na początku egzekucji pojawiły się problemy. Kaci nie mogli znaleźć żyły, w którą mieli wbić „zastrzyk śmierci”. Po 18 próbach poddali się.

Na sali zdenerwowanie rosło z minuty na minutę. Zdenerwowany skazaniec, po dłuższej chwili, zaczął pomagać swoim katom – na próżno. Po dwóch godzinach Romell nie wytrzymał napięcia, schował twarz w dłoniach i wpadł w przeraźliwy płacz. Egzekucja została przerwana, a gubernator stanu Ohio - Ted Strickland wyznaczył jej nowy termin. Miała się ona odbyć tydzień później. Przedstawiciele Southern Ohio Correctional Facility w Lucasville, tłumaczą ten przypadek wcześniejszym, długotrwałym zażywaniem narkotyków przez skazanego.

Do tej pory, przeżyć śmiertelny zastrzyk, udało się tylko jednemu skazańcowi. W 1946 roku krzesło elektryczne nie zdołało zabić Willie'go Francisa - powiedział Richard Dieter z Death Penalty Information Center. Problemy z wykonaniem wyroku pojawiły się już wielokrotnie. W 2007 roku, Christopher Newton spędził w celi śmierci tak dużo czasu, że podczas wymierzania kary pozwolono mu skorzystać z toalety.
Rok po tej sytuacji Joseph Clark umierał przez 40 minut, zamiast regulaminowych ośmiu, krzycząc, że zastrzyk na niego nie działa. Ostatecznie jednak, wszyscy ci skazańcy zostali uśmierceni tego samego dnia. Romell Broom musiał tydzień czekać na swoją śmierć. Adele Shank, adwokatka skazanego na śmierć Romella Brooma, patrzyła jak mężczyzna przeżywa tortury. „To nie było zwyczajne wkłucie, kiedy igła była już w jego ciele, kręcili nią na wszystkie strony w poszukiwaniu żyły. Widziałam, że pan Broom cierpiał. W pewnym momencie egzekutorzy spróbowali wkłuć się w jego nogę - a on wtedy szarpnął się do tyłu. Na jego twarzy widać było fizyczny ból!” – opowiadała kobieta. To makabryczne wydarzenie skłoniło władze Ohio do wprowadzenia zmian w procedurze egzekucyjnej. Obecnie, w przypadku, gdy pracownicy więzienia nie znajdą odpowiedniego miejsca do umieszczenia wenflonu, zastrzyk może zostać podany domięśniowo. Wywołująca zgon mieszanka trzech środków, zastąpiona zostanie jednym zastrzykiem z potężną dawką środka usypiającego.