2012.08.06// P. Rączka
W poniedziałek o godzinie 7:31 na powierzchni Marsa wylądowała automatyczna sonda amerykańska Curiosity. Jej zadaniem będzie badanie powierzchni w ramach misji Mars Science Laboratory. Lot łazika trwał 36 tygodni, a pokonał on 567 milionów kilometrów - sonda weszła w marsjańską atmosferę z prędkością 21 tysięcy km/h, a później starannie wyhamowała.
Najtrudniejszym zadaniem było samo lądowanie, bowiem istniało ryzyko, że maszyna się rozbije. Na szczęście udało się jej wyhamować z dużej prędkości, a pierwsze uderzenie o obcą planetę przyjęła na siebie osłona termiczna, która musiała poradzić sobie z temperaturami dochodzącymi do 1600 stopni Celsjusza.
- Mars nam sprzyja, pogoda jest dobra. Ostatnią noc spałem najspokojniej od dekady, bo teraz już działają komputery, i to od nich w dużej mierze wszystko zależy - mówił na konferencji prasowej inżynier Adam Steltzner.
Celem misji jest zbadanie, czy na Czerwonej Planecie były kiedykolwiek warunki umożliwiające życie. Zostaną także przeprowadzone badania geologiczne składu chemicznego, izotopowego i mineralogicznego powierzchni i gruntu pod powierzchnią. Curiosity sprawdzi także atmosferę oraz promieniowanie kosmiczne docierające do powierzchni planety.