2012.03.14// D. Pęgiel
Sąd Najwyższy orzekł dzisiaj, że kpt. Olgierd C., st. szer.: Jacek Janik i Robert Boksa zostali prawomocnie uniewinnieni od zarzutu zbrodni wojennej w Nangar Khel. Sprawa pozostałych czterech wojskowych wraca do I instancji.
SN podtrzymał ustalenia sądu I instancji i orzekł, że głównemu oskarżonemu w tej sprawie - dowódcy bazy Charlie kpt. Olgierdowi C. - nie można przypisać wydania rozkazu ostrzelania wioski. Ponadto sąd utrzymał wyroki uniewinniające starszych szeregowych Jacka Janika i Roberta Boksy, a uchylił uniewinnienia w sprawie dowódcy plutonu szturmowego ppor. Łukasza Bywalca i jego podwładnych: chor. Andrzeja Osieckiego, plut. Tomasza Borysiewicza (obecnie w rezerwie) oraz st. szer. Damiana Ligockiego - czytamy na portalu Onet.pl.
Sprawa Nangar Khel wraca do sądu
Przypomnijmy, że żołnierzy tych prokuratura wojskowa z Poznania oskarżyła o zbrodnię wojenną. Groziło im do dożywocia, a Ligockiemu - do 15 lat więzienia. Mieli oni w sierpniu 2007 roku ostrzelać z broni maszynowej i moździerza afgańską wioskę; w wyniku czego zginęło osiem osób. W czerwcu 2011 roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich oskarżonych.
Po tej rozprawie adwokaci wojskowych twierdzili, że akt oskarżenia jest bezpodstawny, a państwo powinno udzielać żołnierzom, których wysyła na wojnę, pomocy prawnej w razie popełnionego błędu. Mec. Jacek Kondracki oznajmił wówczas: "To nie jest żadna misja stabilizacyjna, jak nazwali ją pokrętni politycy, lecz wojna, w której polscy żołnierze występują bez żadnych ograniczeń co do terytorium działania ani zakresu użycia broni" - poinformowała PAP.