2011.10.08// D. Pęgiel
Rząd Stanów Zjednoczonych ogłosiły podjęcie kroków, których celem jest kontrolowanie dostępu do tajnych informacji. Po skandalu z portalem WikiLeaks amerykańskie władze chcą uniknąć kolejnego wycieku poufnych dokumentów wojskowych i depesz dyplomatycznych – donosi agencja Reutera
Przeczytaj także: WikiLeaks: Czechy najbardziej skorumpowanym państwem w regionie » Na mocy prezydenckiego dekretu nakazano amerykańskim agencjom rządowym, by wyznaczyły wysoko postawionych urzędników, którzy zajmą się zapobieganiem i wykrywaniem wycieków. Dokument ten przewiduje powołanie oddziału specjalnego, który będzie kontrolował członków rządu, dyplomatów i żołnierzy, mających dostęp do tajnych informacji. Na czele tej grupy stanie prokurator generalny i szef wywiadu
Na mocy prezydenckiego dekretu...
...powołano oddział specjalny...
...do kontroli członków rządu USA
Dekret ten jest efektem wielomiesięcznych prac komitetu powołanego przez Biały Dom po ujawnieniu przez demaskatorski portal internetowy WikiLeaks tajnych danych Pentagonu i Departamentu Stanu USA. O przekazanie serwisowi informacji oskarżony jest były żołnierz Bradley Manning. Zdaniem śledczych niedostateczne zabezpieczenia w bazie w Iraku sprawiły, że aresztowany, który pracował tam jako analityk wojskowy, uzyskał dostęp do setek tysięcy poufnych depesz dyplomatycznych.