2012.01.31// D. Pęgiel
Agenda ONZ - Światowy Program Żywnościowy (WFP) - poinformowała, że pół miliona Sudańczyków może być wkrótce zmuszonych do ucieczki przed głodem, jeśli rządzący nie pozwolą działać organizacją pomocowym - czytamy na portalu Onet.pl.
Światowy Program Żywnościowy rozmawia z władzami w Chartum na temat dopuszczenia organizacji pomocowych do południowej części kraju - prowincji Nil Błękitny i Kordofan Południowy. Z terenów tych z powodu walk i głodu uciekło do tej pory 80 tysięcy osób - oznajmił przedstawiciel agendy Ramiro Lopes da Silva, którego słowa przytacza PAP.
Sudańczyków czeka kryzys humanitarny
W ubiegłym roku doszło do odłączenia się Sudanu Południowego od Sudanu. Od tego momentu w rejonach tych na sile zyskały walki partyzantek obu krajów. Dodatkowo rząd w Chartumie zdecydował się na zamknięcie granic dla organizacji humanitarnych. Powodem mają być względy bezpieczeństwa.
WFP przygotowuje się do konieczności zapewnienia pomocy na terenie Sudanu Południowego 300-500 tysiącom uchodźców. Największe zagrożenie stanowi kryzys żywnościowy w obu stanach, który potęguje brak deszczu oraz niestabilna sytuacja w regionie.
Zdaniem Lopesa w tym roku w Sudanie zabraknie co najmniej 400 tys. ton zboża, a pomocy żywnościowej będzie potrzebować ok. 2,7 mln osób. Szacunki te nie uwzględniają napływu uchodźców, których przybywa w tempie tysiąca osób dziennie. Koszt pomocy szacuje się na prawie 250 mld USD.