2013.05.10// P. Rączka
Syria zamierza kupić od Rosji za 900 mln dolarów zaawansowany system obrony przeciwlotniczej S-300, pozwalający zestrzelić samoloty i pociski w zasięgu 200 km. Izrael zgłosił już Stanom Zjednoczonym ten fakt, a także poprosił władze w Moskwie, aby te nie wchodziły w transakcję. Rakiety mogą pojawić się na Bliskim Wschodzie w ciągu trzech miesięcy. Oba kraja jak na razie nie komentują tych doniesień, lecz Rosjanie już w ubiegłym tygodniu mówili, że do zakupu nie dojdzie.
Sekretarz stanu USA - John Kerry, odnosząc się do prasowych informacji powiedział tylko, że jeśli Syria dostanie S-300, to byłby to element "potencjalnie destabilizujący, przede wszystkim dla Izraela". Mimo wszystko Izrael nie powinien obawiać się tego, że jego wróg się wzmacnia. Zanim rakiety osiągną zdolność operacyjną, minie kilka miesięcy, a ich zwalczenie nie powinno stanowić większego problemu.