2013.10.18// J. Kruczek
Do kuriozalnej sytuacji doszło w Szczecinie przy Szosie Polskiej. Karetka pogotowia zabierająca pacjenta z ogródków działkowych ugrzęzła w błocie. Ratownicy natychmiast wezwali na pomoc straż pożarną, ale niestety pacjent zmarł tuż po wezwaniu.
Strażacy podjęli próby wyciągnięcia pojazdu pogotowia z błota, które trwały przez trzy i pół godziny. Niestety wąska uliczka uniemożliwiała wjazd ciężkiego sprzętu. Mniejsze wozy strażackie nie dały sobie rady z wyciągnięciem karetki. W efekcie strażacy pozostawili ratowników i odjechali.
Karetka zakopała się przed godzina 17, zaś wyciągnięta została dopiero dziś około godziny 10. Lekarz i ratownicy czekali na inny samochód, który zabrał ich razem z ciałem zmarłego. Obecnie trwa przerzucanie się oskarżeniami miedzy strażą i pogotowiem. Nie wiadomo, czy wobec strażaków zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje. Opuścili oni miejsce zdarzenia, gdy było już wiadomo, że pacjent zmarł.