2011.02.22// D. Pęgiel
Miasto Christchurch w południowej Nowej Zelandii nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 6,3 stopnia w skali Richtera, w wyniku którego śmierć poniosło co najmniej 65 osób. Władze zdecydowały się wprowadzić stan wyjątkowy – oznajmił premier kraju John Key. CNN donosi, że w mieście zabrakło już ambulansów, wybuchła panika, a budynki trawi ogień.
Christchurch po trzęsieniu ziemi
Do wstrząsów doszło około południa czasu miejscowego na głębokości 4 km. Epicentrum znajdowało się 100 km na południowy zachód od Christchurch. Reuters przypomina, że to drugie trzęsienie ziemi w tej miejscowości w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Wcześniejsze, mimo że miało siłę 7,1 stopnia, nie zabiło nikogo.
Według burmistrza Parkera, Christchurch wygląda obecnie jak strefa walk. -
Będą zabici, będzie wielu rannych - oznajmił w rozmowie z australijską telewizją. Władze poleciły przygotować miejsca w szpitalach całej Nowej Zelandii dla ofiar kataklizmu.