2013.06.23// P. Rączka
Ciągle nie ustają protest przeciwko konserwatywnemu rządowi premiera Turcji. Tym razem policja, aby rozproszyć protestujących wielotysięczny tłum, użyła na placu Taksim w Stambule armatek wodnych. Po całej akcji pojazdy zaparkowano w kilku punktach, blokując wejście na plac. Zgromadzeni skandowali hasła, m.in. "Taksim jest wszędzie", oraz powiewali flagami z napisem "Solidarność z Taksim". Mieszkańcy okolicznych domów w swoich oknach uderzali w garnki na znak solidarności z protestującymi.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że aresztowano 31 demonstrantów. Gazeta "Hurriyet" zauważa, iż w ostatnim czasie protesty gromadziły zdecydowanie mniej ludzi niż wcześniej.
- Ci, którym nie udało się w Turcji, teraz robią wszystko, co w ich mocy, w Brazylii - powiedział turecki premier, odnosząc się do podobnych demonstracji jakie mają miejsce w kraju Ameryki Południowej. Demonstracje w Brazylii rozpoczęły się od protestu przeciwko 20-procentowej podwyżce cen biletów komunikacji, a obecnie ludzie zaczynają upominać się niemal o wszystko.