2013.06.04// P. Rączka
Stany Zjednoczone oraz Rosja odniosły się do sytuacji, jaka od kilku dni panuje w Turcji, gdzie odbywają się antyrządowe manifestacje. Setki osób zostało rannych, są już także pierwsze ofiary śmiertelne. Sekretarz stanu USA John Kerry wyraził zaniepokojenie doniesieniami o nadmiernym użyciu siły przez policję w konfrontacji z demonstrantami i zaznaczył, że bacznie jest obserwowana sytuacja jaka ma tam miejsce.
Z kolei rzecznik prezydenta Rosji - Dmitrij Pieskow, podkreślił, że Moskwa nie będzie w żaden sposób komentować tych wydarzeń.
- Demonstracje w Turcji to wewnętrzna sprawa tego kraju. Nie możemy tego w żaden sposób komentować. Są to wewnętrzne sprawy Republiki Turcji. To nasz bardzo bliski sąsiad, partner w sprawach regionalnych. Turcja to także kraj, z którym łączą nas rozległe interesy gospodarcze i inwestycyjne. Dlatego jesteśmy zainteresowani tym, by Turcja była państwem stabilnym i kwitnącym – powiedział.
Na tą chwilę nie widać, żadnych sygnałów, aby sytuacja w Turcji miała się uspokoić. Rosja nie chce się mieszać na tym etapie w to co się dzieje w tym kraju, bowiem współpraca ich jest bardzo ścisła, jeśli chodzi m.in. o gazociąg, bądź pomoc w budowaniu różnych obiektów – w tym sportowych.