2013.01.12// D. Pęgiel
Malijska armia – korzystając ze wsparcia francuskich oddziałów – odzyskała wczoraj miasto Konna, które w poprzednim tygodniu zajęli rebelianci – wynika z informacji przekazanych przez Ministerstwo Obrony Mali. Stany Zjednoczone zastanawiają się nad wsparciem francuskich sił pomocą logistyczną.
Po utraci Konny rząd Mali zaapelował do Francji o wsparcie. Władze w Paryżu pozytywnie odniosły się do tej prośby i już w piątek francuscy żołnierze wzięli udział w odzyskiwaniu miasta. Komentatorzy podkreślają, że z tego miejsca islamscy rebelianci zamierzali przypuścić atak na południe kraju.
Amerykańskie wojsko
Wczoraj Pentagon poinformował, że zastanawia się nad udzieleniem logistycznego wsparcia francuskiemu kontygentowi w Mali oraz przekazaniu mu informacji pozyskanych przez wywiad Stanów Zjednoczonych. Z medialnych doniesień wynika, że Amerykanie mogą wesprzeć Francuzów m.in. samolotami bezzałogowymi.
Zdaniem ekspertów wojskowych wczorajszy atak na rebeliantów nie musi wiązać się z początkiem poważnej ofensywy, która pozwoliłaby odbić cały północny region Mali. Według nich malijska armia nie jest jeszcze gotowa i dostatecznie wyposażona, a teren ten jest pustynny i zajmuje powierzchnię porównywalna do Francji.