2010.05.01// I. Rupa
Niejeden człowiek, kiedy przydarzy się nieszczęśliwy wypadek, w bezsilności i desperacji decyduje się na pomoc uzdrowiciela. Człowiek określający się mianem uzdrowiciela wyłącza czujność naszego mózgu, a jego obszary odpowiedzialne za sceptycyzm stają się mniej aktywne.
Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu Aarhus w Danii, którzy badali reakcję mózgu na słowa wypowiadane przez ludzi, którzy nazywani są uzdrowicielami. W ich badaniach wzięło udział ponad 20 członków kościoła zielonoświątkowego – wierzą oni, że niektóre osoby są obdarzone nadprzyrodzoną mocą leczenia chorych - i 20 osób niewierzących.
Monitorowano aktywność mózgu...
...pacjentów słuchających nagrań ze słowami...
...wypowiadanymi przez uzdrowiciela
Badacze monitorowali aktywność mózgu pacjentów, którzy słuchali nagrań z modlitwami wypowiadanymi przez rzekomych cudotwórców. Uczestników eksperymentu poinformowano, że sześć modlitw odczytywał uzdrowiciel, sześć zwykły chrześcijanin, a kolejne sześć - osoba innego wyznania. W rzeczywistości wszystkie modlitwy były odczytywane przez zwykłych chrześcijan.
Badania te potwierdzają...
...że niektóre jednostki są w stanie...
...oddziaływać na ludzi
Okazało się, że aktywność mózgu zmieniała się pod wpływem modlitw jedynie u gorliwych wyznawców. Kiedy słuchali oni modlitw odczytywanych przez uzdrowiciela, spadała u nich aktywność obszaru kory przedczołowej i kory przedniej zakrętu obręczy, które odpowiadają za naszą czujność i sceptycyzm podczas oceny znaczenie tego, co mówią inni. W dużo mniejszym stopniu aktywność ta zmniejszała się, gdy modlitwę odczytywał zwykły chrześcijanin.
Badania te potwierdzają tezę, że niektóre jednostki są w stanie skutecznie oddziaływać na innych ludzi - mówią naukowcy prowadzący to badanie. Duńczycy podejrzewają, że nasz mózg może podobnie reagować podczas słuchania lekarzy lub polityków.