2012.08.23// P. Rączka
Tony Nicklinson w 2005 roku na skutek udaru został sparaliżowany od szyi w dół. Mężczyzna prosił o eutanazje, jednak sąd nie wyraził na to zgody. 58-latek praktycznie zagłodził się na śmierć - od tygodniu nie przyjmował pokarmów (prowadził strajk głodowy) i leków, przez co pokonało go zapalenie płuc. Media o śmierci poinformowała jego rodzina.
Mężczyzna od momentu paraliżu mówił o swoim życiu krótko - koszmar. Komunikował się z otoczeniem mrugając oczami i za pomocą komputera. Nicklinson starał się uzyskać na drodze sądowej zgodę, by ktoś podał mu śmiertelną dawkę leków. Przegrał sprawę, gdyż jak stwierdził sąd - nie pozwala na to prawo.