2012.03.18// D. Pęgiel
Ponad 2 tysiące przypadków zarażenia zwierząt wirusem ze Schmallenbergu potwierdzono w ośmiu krajach Unii Europejskiej. Komentatorzy podkreślają, że wirus jest groźny, gdyż nie ma na niego szczepionki. W Polsce nie stwierdzono do tej pory żadnego zachorowania - podała PAP.
Największa liczba gospodarstw, gdzie wykryto wirusa, jest w Niemczech (923). W Wielkiej Brytanii stwierdzono 158 przypadków, a we Francji - 670. Pojedyncze przypadki odnotowano również w Holandii, Luksemburgu, Belgii, Hiszpanii i we Włoszech - wynika z danych przytoczonych przez Fundację Programów Pomocy dla Rolnictwa.
Wirus ze Schmallenbergu...
...jest groźny, bo nie ma...
...na niego szczepionki
Główny Lekarz Weterynarii podkreśla, że jak na razie w naszym kraju nie wykryto wirusa z Schmallenbergu. Dodał, iż do Polski nie sprowadzano żadnych zwierząt z zarażonych stad. Z kolei Instytutu Weterynarii w Puławach podaje, że zachorować mogą bydło, owce, kozy oraz żubry.
W obawie przed chorobą władze w Moskwie zapowiedziały, że od 20 marca 2012 roku wstrzymają import bydła, owiec i żywca wieprzowego z Unii Europejskiej. Rosja podkreśla, iż zakaz handlu nie obejmie zwierząt, które pochodzą z niezagrożonych rejonów.
Na razie nie wiadomo, jak leczyć chore zwierzęta, które rodzą zdeformowane lub martwe młode. Przykładowo: jagnięta mają wodogłowie, krzywe szyje lub sztywne stawy. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli oznajmiło, że zarażenie człowieka jest bardzo mało prawdopodobne, jednak nie można tego wykluczyć.