2010.10.24// D. Pęgiel
Jak wynika z danych przedstawionych przez włoskie stowarzyszenie właścicieli aptek (Federfarma), w Rzymie i Mediolanie co dwa dni dochodzi do napadu na aptekę. Sytuacja nie poprawia się, a
staje się coraz poważniejsza.
W 2009 roku odnotowano 192 ataki na rzymskie apteki, a w Mediolanie - 220. Podobnie jest prawie w całych Włoszech. Farmaceuci twierdzą, że rabusie traktują apteki niemal jak bankomaty, do których wpadają po pieniądze.
Włoskie apteki jak bankomaty
Federfarma zwróciła się do ministera spraw wewnętrznych Włoch z prośbą o pomoc. Teraz wszystkie apteki zostaną połączone systemem kamer przemysłowych z policją.