2011.02.13// D. Pęgiel
Dwie osoby poniosły śmierć i dwie zostały poważnie ranne w wyniku czołowego zderzenia opla i hondy, które miało miejsce w niedzielę nad ranem w Katowicach. Według wstępnych ustaleń sprawcą tragedii mógł być nietrzeźwy funkcjonariusz policji, który uciekł z miejsca wypadku.
Rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel oznajmił, że
jeden z samochodów jest własnością żony policjanta, a sam funkcjonariusz krótko po wypadku trafił do szpitala. W tej sprawie jest jeszcze wiele pytań, na które odpowiedź da prowadzone postępowanie. Dopóki się nie zakończy, mogę jedynie powiedzieć, że udział policjanta w tym zdarzeniu jest wyjaśniany.
Nietrzeźwy policjant...
...może odpowiadać...
za śmiertelny wypadek w Katowicach
Niedługo po wypadku policjant trafił do szpitala z powodu bólu kręgosłupa – prawdopodobnie nie doznał poważnych obrażeń. Po przeprowadzonym badaniu trzeźwości okazało się, że funkcjonariusz jednego z katowickich komisariatów ma ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
W wypadku zginęło małżeństwo podróżujące oplem – 49-letni mężczyzna i 46-letnia kobieta. Dwie inne osoby zostały poważnie ranne, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do zdarzenia doszło przy ulicy Bytkowskiej, w pobliżu katowickiej dzielnicy Józefowiec.