Zamachy nie do końca skrytobójcze choć skuteczne

Każdy z nas zna jakąś historię dotyczącą zamachu na czyjeś życie. Zazwyczaj takie sytuację oglądamy w filmach, które przedstawiają zabójców jako profesjonalistów posiadających dokładny plan. Często udaje im się umknąć niepostrzeżenie i uniknąć złapania oraz późniejszej kary. Jednak historia pokazuje, że nie zawsze tak jest.
Malcolm X
Ten człowiek poświęcił swoje życie na rzecz walki o prawa czarnoskórych w Stanach Zjednoczonych. To za jego namową Cassius Marcellus Clay (bardziej znany jako Muhammad Ali) przeszedł na Islam. Na początku Malcolm X był działaczem organizacji Nation of Islam i posiadał dość radykalne oraz rasistowskie poglądy. Później jednak stwierdził, że było to błędne myślenie i stworzył Organizację Jedności Afroamerykańskiej. Na jej spotkaniu jeden z ludzi w tłumie krzyknął „Weź rękę z mojej kieszeni czarnuchu”. Malcolm X próbował uspokoić sytuację, ale wtedy tamten wyciągnął strzelbę i strzelił mu w pierś. Z tłumu wstało jeszcze dwóch mężczyzn, którzy strzelali do Malcolma. Policja aresztowała trójkę zabójców, którzy okazali się członkami Nation of Islam. Aleksander II
Chociaż próbował dokonać modernizacji kraju i chciał wprowadzić więcej demokracji, tak jak wielu innych przywódców miał swoich wrogów. Jego życie zakończyli zamachowcy z organizacji Narodnaja Wola. Podczas przejazdu cara powozem przez Petersburg, jeden z zabójców rzucił bombę. Zabiła ona i zraniła wielu ludzi, ale samemu Aleksandrowi II nic się nie stało. Częściowemu zniszczeniu uległ jedynie kuloodporny powóz, który był prezentem od Napoleona III. Zamachowiec został złapany, a car wyszedł na zewnątrz żeby zobaczyć zniszczenia. Wtedy drugi z zabójców zdetonował swój ładunek, który śmiertelnie ranił Aleksandra II. Jak się później okazało, w tłumie na wszelki wypadek czaił się jeszcze jeden zamachowiec. Gustaw III
Szwedzki król był zwolennikiem absolutyzmu i wprowadził go w życie po dokonaniu bezkrwawego zamachu. Jego działania nie podobały się jednak wielu ludziom. Oficer Jacob Johan Anckarstrom wraz z dwoma pomocnikami postanowili zabić władcę na balu maskowym. Gustaw III otrzymał wiadomość o zamachu, ale uważał, że będąc w masce nie zostanie rozpoznany. Na swojej pelerynie miał jednak Królewski Order Serafinów, który go zdradził. Strzelono mu w plecy i dwa tygodnie później Gustaw III zmarł w wyniku infekcji. Zamachowcy również założyli maski twierdząc, że uchroni to ich przed wpadką. Następnego dnia jednak ich złapano, ubiczowano i ścięto. Juliusz Cezar
Każdy z nas zna słynne słowa „I ty Brutusie, przeciwko mnie”. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę jak dokładnie wyglądała śmierć Juliusza Cezara. Podczas posiedzenia senatu zamachowcy zaczęli otaczać niczego jeszcze nieświadomego władcę. Gdy ten wstał, jeden z zabójców ściągnął jego togę, co dało sygnał do ataku. Mężczyźni rzucili się na Cezara i w zamieszaniu sami sobie zadawali rany. Cezara dosięgnęły 23 pchnięcia sztyletami z czego tylko jeden okazał się śmiertelny. Franciszek Ferdynand Habsburg
Jak zapewne pamiętacie z lekcji historii, bezpośrednią przyczyną I Wojny Światowej było zabicie arcyksięcia Ferdynanda. To wydarzenie nie należy jednak do najbardziej profesjonalnych zamachów. Na trasie przejazdu arcyksięcia przez Sarajewo rozstawiono sześciu zabójców. Pierwszy z nich nie wiedział którym samochodem porusza się Franciszek Ferdynand Hasburg, drugi przestraszył się widząc w pojeździe żonę arcyksięcia. Trzeci rzucił bombę, ale odbiła się ona od dachu samochodu i zniszczyła auto jadące z tyłu. Zamachowiec połknął tabletki cyjanku i skoczył do rzeki, która okazała się płytka. Zwymiotował całą truciznę, a tłum wyciągnął go z wody i zaczął bić. Ostatecznie jednak zamachowcom udało się osiągnąć swój cel. Arcyksiążę Ferdynan wraz z małżonką postanowili odwiedzić ludzi, którzy zostali ranni podczas wybuchu bomby. Wtedy dopadł ich szósty z zamachowców i oddał dwa strzały. Oba okazały się śmiertelne. John F. Kennedy
To chyba najbardziej znany na świecie zamach. Dokonano go, gdy Kennedy rozpoczynał swoją kampanię wyborczą w stanie Teksas. W trakcie przejazdu otwartą limuzyną w jego kierunku oddano kilka strzałów. Trafiony w szyję i głowę prezydent został przewieziony do szpitala, gdzie pół godziny później zmarł. Zabójcy nie udało się jednak skutecznie ukryć, bo w niedługim czasie został zatrzymany przez policję. Okazał się nim były żołnierz Lee Harvey Oswald. W budynku, z którego oddano strzały, znaleziono karabin należący do Oswalda oraz trzy łuski. Zabójca nie doczekał się jednak wyroku, ponieważ gdy wyprowadzano go z budynku policji, został zastrzelony przez Jacka Ruby’ego. Tłumaczył on, że jego celem była chęć oszczędzenia wdowie po prezydencie bólu związanego z procesem.