2011.08.07// M. Kusiakiewicz
W londyńskiej dzielnicy Tottenham, w nocy z soboty na niedzielę, doszło do gwałtownych starć grup miejscowej młodzieży z policją. Zamieszki są następstwem zastrzelenia przez policję w czwartek, 29-letniego Marka Duggana w czasie próby aresztowania go. Po tym incydencie przed posterunkiem policji zebrała się grupa ok. 300 osób - w tym rodzina i krewni Duggana. Protest miał charakter pokojowy.
Do zamieszek doszło po zmroku, kiedy grupa zamaskowanych mężczyzn zaatakowała policjantów butelkami z benzyną, kamieniami oraz płonącymi koszami na śmieci. Następnie napastnicy podpalili kilka budynków, policyjnych radiowozów oraz splądrowali kilka sklepów. Do akcji wkroczyła policja konna oraz szturmowa. Do tej pory nie wiadomo, czy zamieszki wywołała grupa protestująca przed posterunkiem policji czy inna.
Według naocznych świadków wydarzeń, w dzielnicy Tottenham nadal panuje kompletny chaos. Wiele ulic jest całkowicie zamkniętych dla ruchu. Jeszcze nad ranem, nad północnym Londynem unosiły się kłęby dymu.