2011.12.05// D. Pęgiel
Siedmiu żołnierzy postanowiło nie przyjmować propozycji pracy w innej jednostce. Zamierzają oni odejść ze służby. Wcześniej pracowali w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez "Nasz Dziennik" wynika, że nad podobnym krokiem zastanawia się jeszcze kilkadziesiąt osób z likwidowanej jednostki. Wojskowi twierdzą, iż rozwiązanie 36. SPLT, w którym służbę uważano za wyróżnienie, pcha ich do cywila, gdzie mogą liczyć na przyzwoite pensje i pracę za sterami, a nie za biurkiem.
Żołnierze...
...z 36. specpułku...
...odchodzą do cywila
W myśl zapowiedzi Dowództwa Sił Powietrznych osoby pracujące do tej pory w SPLT otrzymały propozycję dalszego zatrudnienia w Siłach Powietrznych. Zostaną one oddelegowane do służby w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego, która oficjalną działalność rozpocznie od nowego roku. Praca czeka tam na 220 żołnierzy zawodowych i ponad 100 pracowników wojska. 1.BLT potrzebować będzie pilotów i specjalistów technicznych, którzy zajmą się obsługą śmigłowców przeznaczonych do obsługi VIP-ów.
Ppłk Robert Kupracz, rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych przyznał, iż siedmiu żołnierzy (sześciu z personelu technicznego i pilot) nie wyraziło chęci dalszej służby w SP. Zapewnił także, że nie ma sygnałów, by Siły Powietrzne miała opuścić większa liczba osób.
36. SPLT ma działać jeszcze do końca bieżącego roku. W tym czasie jednostka pracuje na śmigłowcach i nie korzysta już z samolotów Jak-40 i Tu-154M. Maszyny te trafiły pod opiekę wojska, a następnie zostaną przekazane Agencji Mienia Wojskowego. Zadba ona o ich sprzedaż - czytamy na stronie internetowej "Naszego Dziennika".