''Wszystkie konie kolejno przeszły przez przejście, otwarte za pomocą odsunięcia jednej żerdki. W pląsach, bo w pląsach, niektóre bok iem, jak normalne dwulatki, ale jednak przeszły. Florencja nie. Spokojnie skręciła i bez rozbiegu, z miejsca, ze stępa, jednym lekki m odbiciem przeszła nad żerdzią w przęśle obok'' (fragment powieści).